Krew i ciała. To zobaczyłem kiedy dotarłem do lasu, gdzie była moja była wataha. Żałowałem, że wtedy akurat wybrałem się na polowanie w dalekie góry. Odbiegłem od tamtego miejsca. Te obrazy na pewno będą mnie długo prześladować. Biegłem dość długo. Z miesiąc błąkałem się po lasach, łąkach i innych terenach. Dotarłem do lasu, gdzie po środku siedziała piękna biała wilczyca. *Jaka ona piękna! Ale i tak nie mam u niej szans.*Chciałem się wycofać, ale mnie usłyszała.
-Co tu robisz?-zapytała swym pięknym i łagodnym głosem.
-Jestem Seth i szukam watahy.
-A ja jestem Luna i prowadzę watahę. Może dołączysz?
-Tak, chętnie.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz