-Czuję zagrożenie...
-Ee...co?
-W pobliżu jest coś lub ktoś,a raczej kilku takich ktosiów,których nie powinno tu być.
-Daleko są?-spytałam niespokojnie.
Patton nagle poderwał się.
-Co,co się dzieje!
-Biegną tu.
-Uwaga wszyscy zbieramy się!Kilku nieproszonych gości prosi się o walkę!-krzyknęłam.
-Ee...Luna...-powiedział Patton.
-Co?
-Ich jednak nie jest kilku...
Rozejrzałam się.Z każdej strony podchodziły do nas obce wilki,a my utworzyliśmy koło.Ja i Desto stanęliśmy na przodzie.Przed nas wyszła wadera i basior z wrednymi uśmieszkami,to pewnie para alfa.Obok mnie i Desta stanął też Patton.
<Patton dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz