poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Od Aureny-CD historii Diega
-Ale...
-Co...?
-No...e...nie...nie...och,nie wiem co powiedzieć....ale o co ci chodzi?
-Eee...o nic...
-No dobra...znamy się już kilka ....tygodni możesz mi powiedzieć...
-Nie ważne...
-Zawsze jesteś taki uparty?
-Cały ja!
-Wiesz co chodźmy do mojej jaskini.Muszę ci coś pokazać...
Doszliśmy do jaskini.
-No...naprawdę dorodne stadko bażantów sobie hodujesz...ale czemu ich nie skosztujesz?
-Cicho....nie to ci miałam pokazać...a nie jem ich dlatego że ....nie jestem głodna.
-No nie wiem.Wczoraj też były te bażanty a mimo to poszłaś upolować królika.
-Oj,same tu przyszły i czułabym jakbym miała zbyt duże i nie równe szanse...przecież w każdej chwili mogę podejść do jednego i go złapać za kark...-Diego spojrzał na mnie pytająco
-Koniec tematu.Patrz.-Pokazałam Diegowi szkielet...
-Gdzie to znalazłaś?
-W mrocznym lesie.O 4 kilometry od naszej watahy...
-Przecież to szkielet człowieka!
-Wiem...ale muszę coś z tym zrobić a u mnie to nie pozostanie.
-Czekaj...co to ?Wyżłobiłaś sobie w ścianach jaskini półki i poustawiałaś eliksiry?
-No...tu za tym głazem jest tunel gdzie robię eliksiry.
-Aha....eliksir znikania....daj to na chwilę...
-Czekaj....zanim to weźmiesz muszę to skopiować.-Włożyłam eliksir do kociołka z białym płynem i zaraz wyłowiłam dwie fiolki tego samego eliksiru.Jedną podarowałam Diegowi.Ten polał eliksirem szkielet a ten rozpłynął się w powietrzu.
-Ok,i po sprawie...to ja idę na plaże...
-Aureno....czekaj!
-Co?
<Diego?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz