wtorek, 23 kwietnia 2013

Od Daiki-,,Jak tu dotarłam"

Usiadłam na jednym z klifów. Fale rozbijały się o niego rozpryskując na mnie krople dając choć niewielką ochłodę w ten upalny dzień. Usłyszałam za sobą znajomy odgłos kroków. Zaśmiałam się pod nosem. Amir znowu chciał mnie wystraszyć. W momencie gdy skoczył odchyliłam się.
- Nic z tego braciszku ! - zaśmiałam się łapiąc go za łapę żeby nie spadł.
- Spróbować zawsze można - zawtórował mi śmiechem. Nagle trącił mnie bokiem a ja straciłam równowagę i wpadłam do wody.
- Aszz ty ! - krzyknęłam przekrzykując fale gdy już wynurzyłam się z wody i skierowałam jedną z nich wprost na niego.
- O ty wredna ! - zaśmiał się wynurzając obok mnie.
- Zacząłeś.. - ochlapałam go wodą śmiejąc się. Po chwili zabawy wyszliśmy z pobliską plażę i położyliśmy się na piasku. Zamknęłam oczy susząc się na słońcu. Amir trącił mnie lekko łapą.. - Co jest ?
- Chyba jesteśmy na terenie jakiejś watahy Daiki.. 
- Też to czuję teraz.. - powiedziałam marszcząc brwi. - Jak myślisz.. ? Alfa by mnie przyjęła.. ? 
- Nie wiem.. Prościej by było gdybyś to ją zapytała.
- Wredny wilk - udeżyłam go na żarty łapą za ten uśmieszek. - No to idę kogoś znaleść.. - podniosłam się. - A ty ?
- Co ja ? - zapytał.
- Co zamieżasz zrobić ?
- Ja chyba raczej założę własną watahę bardziej na północ.. - powiedział zamyślony.
- Ale odwiedzisz mnie kiedyś ? - zapytałam.
- Jasne, że tak - uśmiechnął się. - Przecież nie zostawie mojej małej siostrzyczki..
- No proste - zaśmiałam się.
- Dobra.. Ja lecę.. - wzbił sę w powietrze. - Pa Daiki !
- Pa Amir ! - krzyknęłam za nim a on już odleciał.. Odwróciłam się bo już z daleka usłyszałam jak ktoś biegnie. Niedaleko  przede mna pojawiła się jakaś biało - niebieska wilczyca. 

<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz