środa, 17 kwietnia 2013

Od Amiki-,,Morskie Oko"

Obudziłam się zaspana w jaskini.Rozejrzałam się.Wszyscy jeszcze spali.Wiedziałam,że takie wychodzenie na własną łapę nie jest bezpieczne,ale nie mogłam się powstrzymać.Szybko i nie postrzeżenie wybiegłam z jaskini.U wejścia spotkałam Simona.
-Cześć!-powiedział wesoło.
-Hej!
-Właśnie miałem po ciebie iść.
-Aha,a ja miałam się wybrać w takie miejsce tylko...
-Tylko?
-Tylko raczej sama tam nie powinnam iść.
-A co to za miejsce?
-Bo chciałam się przejść w góry,ale chyba ktoś powinien mnie pilnować.
-Jak chcesz to mogę iść z tobą.
-No pewnie!
-To fajnie,a...co z tym naszym opiekunem?
-Hmm...Może Aurena?!
-Tak chodźmy po nią.
Udaliśmy się do jaskini Aureny.
-O,hejka szczeniaki!
-Cześć Aurena,bo my chcieliśmy iść w góry,a sami nie możemy popilnujesz nas?
-Ok,a pytaliście się swoich mam?
-Ee...
-Tak.-powiedziałam bez mrugnięcia okiem.
Aurena spojrzała na mnie podejrzliwe,ale w końcu poszła z nami.Tak naprawdę to z tym pytaniem się to kłamałam.Aurena szła z tyłu,a ja z Simonem wybiegłam do przodu.
-Na serio ty się pytałaś czy możesz iść w te góry?-spytał ściszonym głosem Simon.
-Nie pytałam się,kłamałam,bo akurat to dobrze mi wychodzi.
-Ale przecież...Aurena umie czytać w myślach!
-No tak,ale to było bardzo proste żeby ją oszukać.Wystarczy,że pomyślisz sobie tak:No tak dokładnie pamiętam,mama się przecież zgodziła.I Aurena to słyszy.
-Ahaa...Spryciula z ciebie.
-No wiem.Patrz tam jest droga.
Razem z moimi towarzyszami weszłam na obszerną drogę prowadzącą wysoko w góry,chodzili nią najczęściej turyści.Na szczęście nie było żadnego człowieka.Gdy byliśmy już daleko zobaczyłam mały szlaczek skierowany w dół.Poszliśmy tam i zauważyłam obszerne jeziorko.
-Wow!Co to za miejsce?
-To Morskie Oko.My rzadko tu przychodzimy ze względu na ludzi.
-Czy możemy się tu kąpać prosimy,prosimy,prosimy!
-Ehm...No dobrze,ale tylko chwilkę.
-Taaak!-ucieszyliśmy się z Simonem.
W tym Morskim Oku woda była ciepła chociaż jak się zanurkowało głębiej to była chłodna.Po chwili kąpieli musieliśmy się wysuszyć,bo Aurena nalegała na powrót.Nagle zamieniła się w ptaka i wzleciała wysoko w powietrze.Za chwilę zleciała.
-Szybko!Jacyś ludzie tu zmierzają,dalej!Ruchy,ruchy!-wspięłam się z Simonem na grzbiet Aureny,a ta popędziła z nami przez las,aż w końcu dotarła do jaskiń.
-Gdzie byliście?!Simon,martwiłam się o ciebie!-wykrzyknęła Makka na nasz widok.

<Makka dokończ>

(Morskie Oko jest od teraz w naszych terenach,żeby je zobaczyć trzeba zajrzeć do zakładki,,Nasze tereny")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz