Miałem medalion zawieszony na konarze, który wyrastał ze ściany kanionu. Wspinałem się po ścianie i odczytywałem słowo za słowem...
- Diabelstwo. - Warknąłem zapisując całość na pergaminie... Nagle przybiegła Diess...
- Masz ten medalion? - Zapytała
- Mam. O tu. - Powiedziałem oddając medalion.
- A rozszyfrowałeś słowa?
- Dobrze trafiłyście. Uczyłem się tego języka. Rozszyfrowałem całość.
- Co tam jest napisane?
- Sama zobacz. - Powiedziałem podając jej pergamin do łapy. Diess zaczęła czytać.
<Diess?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz