Obudziłem się o piątej rano.Pobiegłem do lasu upolować coś.Nagle coś trzasnęło.Rozległ się krzyk i wołanie o pomoc.
-Nikita?
Pobiegłem w stronę okrzyków.Nikita miała tylną łapę obwiązaną liną.Wpadła w pułapkę.Nie mogła się oderwać od drzewa do którego była przyczepiona pułapka.
-Nikito,zachowaj spokój i nie ruszaj się.
-Wyciągnij mnie z tego....
Dokładnie obejrzałem pułapkę...
-Pułapka typu B.Tak...wystarczy tylko przegryźć lub przeciąć czymś ostrym...
-E...a może mnie uwolnisz?
-A tak,oczywiście.Po prostu musiałem rozwiązać jak cię uwolnić.O,proszę.Jesteś wolna...
-Dziękuję ci...ale...co pułapka tu robi?
-Hmm...Myśliwi zastawiają je najczęściej na sarny i inne kopytne.Nie stawiają ich na magiczne wilki.Dobrotliwi leśniczy często sami uwalniają magiczne wilki z więzów.
-Idziemy nad rzekę?-zapytała Nikita lekko znudzona moimi hipotezami
-Jasne!
Poszliśmy nad rzekę przez całą drogę rozmawiając o zwierzynie.
<Nikita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz